poniedziałek, 23 listopada 2015

Motoryzacyjny mit narodowy nr 1

fot. Freddy Fabris

Powyższe zdjęcie autorstwa Freddy'ego Fabrisa składa hołd renesansowemu mistrzowi pędzla Rembrandtowi, parafrazując jego działo "Lekcja anatomii doktora Tulpa". Jednocześnie fotografia ta świetnie obrazuje zjawisko, które nazywam "uniwersytetem parkingowym" tudzież rozmowami szwagrów o legendarnym JEDEN-DZIEWIĘĆ-TEDEI.

A teraz na poważnie. Od kilku lat intensywnie obserwuję motoryzacyjny trend, który dzieje się w Polsce w "dziale" pojazdów używanych. Otóż nie wiedzieć skąd w narodzie zrodziło się przekonanie, że używany samochód nie może mieć więcej na liczniku przebiegu niż 200 tysięcy kilometrów. Specjalnie napisałem mieć na liczniku, zamiast mieć przejechane, bo te dwie rzeczy niekiedy niewiele mają ze sobą cokolwiek wspólnego.

środa, 4 listopada 2015

Polska kultura techniczna


Kto z nas nie chciałby rozsiąść się w hiperwygodnym fotelu nowego Mercedesa klasy S jak model na zdjęciu powyżej? Kto nie chciałby jeździć samochodem szybkim, bezpiecznym i niezawodnym, a do tego eleganckim, klasycznym i zwracającym uwagę przechodniów? Zaryzykuję stwierdzenie, że każdy by chciał. Chociaż raz.

Choroba na którą cierpię od kiedy pamiętam, podobnie jak i część z Was, zwana motoryzacją daje pewną przewagę nad sporą większością ludzi, którzy na co dzień podróżują swoimi samochodami. Otóż oprócz zwykłego zainteresowania motoryzacją, lubię też czasem zrobić coś przy swoim samochodzie samemu. Czasem coś przeczytam o historii motoryzacji, o nowych rozwiązaniach technicznych czy obejrzę filmik instruktażowy w stylu HOWTO? po prostu żeby wiedzieć